niedziela, 21 października 2012

Rozdział 3.

                              3. Pierwszy trening.
Godzina 6.00

Drrrrrr! Zaczął dzwonić budzik. Otworzyłam lekko zaspane oczy i rzuciłam w niego poduszką. Dziewczyny natomiast już wstały.
- No Alex, wstawaj! Nie ma czasu na leżenie. -  budziłam mnie Mei. Na co ja zakryłam się kołdrą. Ona cwaniacko się uśmiechnęła, podeszła i ściągnęła mi kołdrę.
- Dobra... już wstaję... - odparłam zwlekając się z łóżka. 
Za jakieś 15 min byłyśmy gotowe. Poszłyśmy na trening. Rozpoczął się on oczywiście od biegów. Po 10 kółkach weszliśmy do holotrenera. 
- Snow Kids zagracie przeciwko Rykers. - powiedział Rocket i chwile po tym pojawiły się hologramy przeciwników. Wszyscy ustawili się na swoje pozycje. Piłkę wywalczył D'jok. Podał na prawo do mnie. Biegłam z nią przed siebie i gdy znalazłam się blisko pola karnego podałam na lewo Micro Ice' owi. On próbował strzelić, ale niestety bramkarka szybko złapała futbolówkę. Wykopała daleko podając swoim napastniczką. Jedna z nich zbliżała się do obrony jednak piłę przechwycił Thran. Podał Mei. Ona używając Oddechu biegła biegła przed siebie. Jednak zaraz przed bramką podała D'jokowi, a on strzelił gola. 
- Z Rykers' ami radzą sobie bez problemu. - odparł trener. - Clamp wprowadź Shadows.
Pojawili się nowi przeciwnicy. Uśmiech zszedł z twarzy mojej kuzynki, lecz zaraz zacisnęła pięści i zajęła pozycję. Tym razem spotkanie rozpoczęłam ja. Na przeciw mnie stanął klon tej nowej, jak jej tam... - Ritty. Pierwsze co o niej pomyślałam to "pusta lala". Futbolówka wystrzeliła w górę. Odebrałam ją za pomocą oddechu i pobiegłam w stronę bramki. Podałam Tii. Strzeliła gola. Bramkarz Cieni podał Ricie. Za pomocą Smogu ominęła pomocników i podała Sineddowi. Zmierzał w stronę obrony. Mei ruszyła w jego stronę i wślizgiem odebrała piłkę.
- Przykro  mi, ale nie przedrzesz się przez nasze pole karne! - powiedziała. Podała do mnie, a ja odegrałam jej wysoko. Wzbiła się i z przewrotki strzeliła gola.
- Dobrze. Wystarczy na dzisiaj. - powiedział Rocket. Wyszliśmy z holotrenera.
- Świetnie dzisiaj graliście, jestem mile zaskoczony. Mimo wszystko jednak musicie dać z siebie jeszcze więcej. Przed nami półfinał przeciw Shadows. 
Po zakończonym treningu poszłam z Mei do pokoju. Tia natomiast została ze swoim chłopakiem. Weszłyśmy do środka. Zaraz walnęłam się na łóżko.
- Super było! Chociaż wszystko mnie boli, ale i tak super. - powiedziałam.
- Rzeczywiście dziś dobrze nam poszło. Świetnie się spisujesz kuzyneczko. - odparła.
- Piękną bramkę dzisiaj strzeliłaś. No i poradziłaś sobie z tym dupkiem.
-  Przemyślałam sobie wszystko i doszłam do wniosku, że nie byliśmy sobie pisani i tyle. W sumie już wcześniej z nim zerwałam opuszczając Shadows, więc nic nas nie łączyło... Zabolało mnie tylko to jak mówił, że nic dla niego nie znaczyłam... Ech... za szybko się z nim związałam, pod w pływem emocji i tak wyszło... W sumie nie płaczę, nie tęsknię, nie myślę... czy to naprawdę była miłość? No nic, było minęło - koniec i dobrze mi z tym. - odpowiedziała i uśmiechnęła się.
- Cieszę się, że już przez niego nie płaczesz, nie był wart.
- Masz rację. A widziałaś może mój płaszcz, ten stary, różowy? muszę te ciuchy odesłać mamie bo wyrosłam z nich i szczerze już ten róż mi zbrzydł.
- Nie, ale Tia chyba robiła wczoraj porządki jak my wychodziłyśmy...
- O nie, a one były na krzesełku. Może ją jeszcze złapię po drodze. - zaraz po tym pobiegła. Wkładałam właśnie do szafki mój strój treningowy i spojrzałam na plakat mojej kuzynki. Ledwo się trzymał,a gdy go dotknęłam oderwał się. Pod nim zobaczyłam przyklejone zdjęcie:
  - No, no... - powiedziałam do siebie. - Ładna z nich była para. Szkoda, że zerwali... Wtem usłyszałam kroki. złapałam szybko plakat i przykleiłam na miejsce. Zatrzasnęłam szafkę i wskoczyłam na łóżko.
- Wszystko jest ponoć w mojej szafce. - powiedziała wchodząc. - No dobra. Przebiorę się i idziemy na zakupy. Co ty na to?
- Spoko, bardzo chętnie. - odpowiedziałam i odetchnęłam z ulgą.
*******************************************************************************
No to jest następny rozdział :). Tak wiem, że krótki, ale nie mam narazie pomysłów na więcej. Mam nadzieję, że się podoba ;). 

piątek, 31 sierpnia 2012

Rozdział 2.

                                  2. Co? On i ona?..
Była już godzina 15.55, a my wciąż rozmawiałyśmy. Miałyśmy sobie tyle do opowiedzenia. Nawet najmniejsze szczegóły naszego życia zostały między nami wymienione. Śmiałyśmy się same z siebie. Radości nie było końca, do czasu...

Gdy zakończyłyśmy rozmowę do pokoju weszła Tia.

- Jej wy jeszcze tu siedzicie? - spytała zaskoczona - Odkąd wyszłam minęły jakieś dwie godziny.
- Serio? - zdziwiła się Mei - Jak ten czas leci.
- No już prawie szesnasta, ale to i tak rekord, obgadać 2 lata w 2 godziny - po czym wszystkie zaczęły się śmiać.
- Szesnasta? Musimy się zbierać. Rocket zwołał konferencje by powiadomić o naszym nowym zawodniku - powiedziała białowłosa uśmiechając się w moją stronę.
- Na którą mamy tam być? - zapytała moja kuzynka.
- Na 16.40.
- No to się zbieramy. - odparłam. Wyrobiłyśmy się na 16.17. Chłopcy podobno już siedzieli w sali treningowej (tam była zbiórka).Postanowiłam zapoznać się z innymi. Zresztą powinnam to już dawno zrobić. Wszystkie trzy weszłyśmy do sali.
- Cześć. - powiedziałam. I nagle wszyscy skierowali wzrok na mnie. Jednak nie przejęłam się tym. W końcu sami swoi. - Nazywam się Alex i jestem nową napastniczką. Przepraszam, że dopiero teraz się przedstawiam. - skończyłam. Chłopcy podeszli do mnie i po kolei się przedstawili. Na szczęście zaakceptowali mnie. Porozmawialiśmy nawet przez te kilka minut. Zauważyłam też, że D'jok co trochę zerkał na Mei. Zastanowiło mnie to. Jednak po chwili przyszedł Rocket i wszyscy już udaliśmy się na konferencje. Gdy tylko się pojawiliśmy aparaty zaraz poszły w ruch, a reporterzy zrobili jeden wielki szelest.
- Rocket, jak oceniasz swoją nową zawodniczkę?- zapytała Cali.
- Alex jest świetną napastniczką. Podobnie jak jej kuzynka - Mei ma talent do gry. Oczywiście, musi jeszcze dużo trenować, ale jestem pewien że da sobie radę w Snow Kids. - odp.
- Rozumiem. Mei. Cieszysz się, że kuzynka zagra z tobą w jednej drużynie? - pytała dalej reporterka.
- Oczywiście. Jesteśmy jak siostry i razem zdziałamy jeszcze więcej niż dotychczas. 
Alex, a ty jak się czujesz w stronach Snow Kids?
- Wspaniale. Cieszę się, że tu jestem i dam z siebie wszystko byśmy wygrali następny puchar! - odparłam. Padło jeszcze kilka innych pytań i około siedemnastej było już po wszystkim. Udaliśmy się do swoich pokoi.
- To co dziewczyny? Oglądamy holo TV? - zaproponowała Tia. Pokiwałyśmy głową na tak, a ona włączyła TV.
Witam was drodzy holo - widzowie! Tutaj Cali Mistic. Usiądźcie wygodnie, bo oto przed wami najnowsze newsy:
Okazuje się, że nie tylko Snow Kids mają nową napastniczkę; także do drużyny Shadows wstąpiła Ritta - napastniczka z planety Sarras. Jak się właśnie dowiedziałam jest również nową dziewczyną Sinedd'a.
- Co?.. - zdziwiła się długowłosa.
Norck. Oddaje ci głos. Tak to rzeczywiście prawda. jak widać długo nie opłakiwał rozstania z Mei. Ale posłuchajmy dzisiejszego wywiadu z Sineddem i Rittą.
Wywiad:
    
- Sinedd. Jak poznałeś Rittę i jak to się stało, że jesteście parą - reporter
- Otóż z Rittą znam się od dziecka. Przyjaźniliśmy się. Mieszkała przez jakiś czas na planecie Shadows. W tym czasie się w niej zakochałem lecz nie miałem odwagi jej powiedzieć. Ona wyprowadziła się po roku na Sarras, ale nigdy nie przestałem jej kochać. Teraz gdy ją znalazłem od razu wyznałem co czuję. - Sinedd

- A co z Mei? Przecież niedawno jeszcze z nią byłeś i ją kochałeś. -  reporter

- Nie powiedziałbym, że ją kochałem... Na początku chciałem tylko żeby była w mojej drużynie. - Sinedd
- No tak, ale byliście razem. -  reporter

- Byliśmy... Mei była moją dziewczyną bo tak bardzo przypominała mi Rittę. Popełniłem błąd. Chcę być szczęśliwy z moją prawdziwą miłością - Rittą. Co do Mei... to dobra koleżanka.
W tym momencie wstałam, chwyciłam pilota i wyłączyłam to.

- Co za dupek! - wrzasnęłam. Spojrzałam na Mei. Łzy spływały jej po policzkach i zaczęła cicho szlochać.
- Mei nie przejmuj się. Nie był ciebie wart! - mówiłam przytulając ją.
- Tak. Sinedd zawsze ranił wszystkich i to mu zostało. Nie przejmuj się tym wywiadem. Mei.. - pocieszała ją Tia.
                                                                          ***
Tym czasem w pokoju Micro-Ice'a i D'jok'a.
- Nie wierzę. Jak on mógł jej to zrobić! - mówił z wyrzutem rudy.
- No naprawdę. Źle zrobił. - odparł MI, którego jakoś nie specjalnie to ruszyło.
- Źle?! Podle! Jak mógł zrobić to Mei! - poprawiał go D'jok chodząc po pokoju. Micro-Ice spojrzała na niego znacząco i złośliwie się uśmiechnął.
- A! Ty i te twoje skojarzenia! - Odparł rudy i machnął przy tym ręką.
- Na twoim miejscu bym poszedł do niej. - powiedział czarnowłosy nadal się uśmiechając.
                                                                           ***

- O już 18.00. - powiedziałam - Muszę iść do domu, po rzeczy. Mei chodź ze mną spacer dobrze ci zrobi. Tia jak chcesz to idź z nami.
- Chciała bym, ale nie mogę. - odparła białowłosa.
Około 18.10 wyszłyśmy z akademii. Zapadał już zmrok. Cisza nadeszła z wieczorem. Mei szła obok mnie w milczeniu, smutna. Ja natomiast byłam zbulwersowana. Szczerze mówiąc czułam, że tak będzie, ale jakoś nie mogę w to uwierzyć. "Wstrętny idiota"- myślałam. Droga minęła nam w milczeniu. W moim domu posiedziałyśmy niecałą godzinę. Długowłosa nie dała nic po sobie poznać, śmiała się i rozmawiała z moimi rodzicami. Wiedziałam, że nie ma ochoty teraz na rozmowę dlatego starałam się szybko rozstać z moimi rodzicami i nie przeciągać. W akademii znalazłyśmy się dopiero o 19.50. Ku mojemu zdziwieniu D'jok stał przed drzwiami do naszego pokoju. Chciał pewnie pogadać z Mei więc żeby im nie przeszkadzać powiedziałam.
- Yyy Mei. Ja idę na chwilę do łazienki, za chwilę przyjdę. 
- A... ok - odparła zdziwiona. Weszła do pokoju. Za chwilę rudy zapukał i wszedł. Gdy był już w środku, ja zaraz podbiegłam do uchylonych drzwi. Moja kuzynka siedziała na łóżku... 
- Mei... chciałem się zapytać jak się czujesz. - zaczął D'jok lecz ona tylko westchnęła ciężko i patrzyła w podłogę. Rudy podszedł bliżej i usiadł obok niej. Położył jej rękę na ramieniu i powiedział.
- Wiem jak ci ciężko i pewnie myślisz, że jestem ostatnią osobą, która powinna cię pocieszać, ale... Mei... nie przejmuj się, naprawdę. Znajdziesz jeszcze kogoś z kim będziesz szczęśliwa. Jesteś świetną dziewczyną i nie zapominaj o tym. - powiedział. Mei uśmiechnęła się do niego i powiedziała:
- Dziękuję za to, że przyszedłeś i za te wszystkie miłe słowa. - D'jok odwzajemnił uśmiech i szykował się do wyjścia. Szybko cofnęłam się o kilka kroków i symulowałam, że przychodzę ;). Gdy weszłam zastałam uśmiechniętą kuzynkę.
****************************************************************************************

Chyba nie do końca mi wyszło, nie wiem. No, ale co wy sądzicie? 


wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział 1.

                                                        1. Kuzynki znów razem.
  Była 3.00 nad ranem. Nie mogłam zasnąć, kręciłam się w łóżku. Byłam taka szczęśliwa, że jutro polecimy na Akillian, wreszcie wrócimy do domu! Jeszce jak pomyślę, że zobaczę się z Mei, to aż... no, nie mogę tego opisać. Jestem taka szczęśliwa! Ona jest dla mnie jak siostra. Chociaż różnimy się charakterami to i tak świetnie się rozumiemy. Tak się cieszę, bo nie widziałam już jej od naszych 18-tych urodzin. Od tego zdarzenia wyprowadziłam się z rodzicami na Archipelag Shadows. Powód jest dla mnie nie tyle co zabawny co głupi. Otóż doszło do tego, ponieważ moja mama obraziła się na mamę Mei ( Jak to siostry). Ale ostatnio się pogodziły (Ha,ha, ha! Nie mogę z nich.). Zresztą pracowałam przez te lata na planecie Shadows i zarobiłam sb na 3/4 mieszkania (resztę dorzucili mi rodzice). W sumie najwyższy czas mam w końcu już 20 lat.

  W pewnej chwili jednak udało mi się zasnąć. Była godz 7.03. obudziło mnie wołanie mamy:
-Alex! Wstawaj, jeżeli chcesz jechać!- szybko się zerwałam. Wzięłam moje ulubione ubranie, które naszykowałam wczoraj i szybko się ubrałam. Stanęłam przed lustrem i zaczęłam czesać włosy. Po jakichś 6 min rozczesywania byłam wreszcie gotowa.
Szybko zbiegłam po schodach na dół. Na stole już było śniadanie. Zjedliśmy w jakieś 10 min. potem tylko każdy chwycił za swoje walizki i w drogę. Wychodząc popatrzyłam jeszcze na nasze mieszkanie. Trochę było mi szkoda się rozstać z tym domem, w końcu mieszkaliśmy tu kilka lat. Ale wiedziała jednak, że moje miejsce jest na Akillianie . Niebawem już wsiedliśmy do Statku. Podróż nie trwała długo. Gdy tylko zobaczyłam moją rodzinną planetę łza spłynęła mi po policzku. Czułam się wspaniale. I naglę już byliśmy na miejscu. chwyciłam tylko za mój ciemnozielony płaszcz i z pośpiechem wyszłam. Padał śnieg i lekko wiał chłodny watr. Zamknęłam oczy i westchnęłam. Niebawem pojawili się moi rodzice.
- Jesteśmy w domu. - powiedziałam. Rodzice uśmiechnęli się do mnie. Gdy tylko weszliśmy do naszego nowego/starego mieszkania od razu poleciałam do mojego pokoju. Rzuciłam walizki w kąt i położyłam się na łóżku. Poleżałam tak ze 3 min i poszłam się rozpakowywać. Trochę mi to zajęło. Gdy wreszcie skończyłam mama zawołała mnie na obiad.
- Idę po obiedzie odwiedzić Mei. - oznajmiłam.
- Już dzisiaj? Nie jesteś zmęczona? Może poczekasz z tym do jutra? - nakłaniała mnie mama.
- Nie mamo, pójdę dzisiaj. - odpowiedziałam. Za jakieś 10 min już byłam przy wyjściu. Założyłam płaszcz i poszłam. Szłam tak i szłam. Oglądałam wszystko po drodze. Po takim 45 min spacerze ukazała mi się akademia. Weszłam do środka. Doszłam na piętro. Ukazał mi się korytarz, w którym było dużoo drzwi. Jedne z nich były uchylone. Zajrzałam i usłyszałam:
- Tia potrzebujemy nowego zawodnika, bo inaczej nie damy rady.- to był Rocket.
- Nie martw się na pewno  kogoś znajdziemy. - odparła Tia. I wtedy sobie pomyślałam:
- "  Przecież z Mei razem grałyśmy wiele razy. Mówiła mi, że jestem dobra. Czemu nie spróbować?" - zdobyłam się na odwagę i zapukałam.
- Proszę. - odp. Rocket
- Przypadkiem podsłuchałam waszą rozmowę. Szukacie zawodnika, tak? A może ja bym się nadawała? - powiedziałam zmieszana.
- Hmn... Czemu by ci nie dać szansy... Chodź z nami do holotrenera. Zobaczymy co potrafisz. - poszłam wiec za nimi. Tia dała mi strój do gry. Poszłam się przebrać. Gdy byłam gotowa weszłam do holotrenera i w mgnieniu oka znalazłam się na wielkim boisku.
- Dobrze. Przetestujemy cię na napastnika. Strzelaj w te czerwone obręcze. - usłyszałam. Pojawiła się piłka. Zaczęłam strzelać. Starałam się jak najszybciej oddawać strzały. Dałam radę, udało mi się!
- Bardzo dobrze. Masz świetne wyniki. Ostatni test, musisz strzelić bramkę Ahito. - Wtem on się pojawił. Wiedziałam, że żeby strzelić mu bramkę muszę użyć Oddechu. Skupiłam się. Nie myślałam o niczym. Opanowałam emocje. 
- Już - powiedziałam do siebie i ruszyłam do piłki i w pewnym momencie poczułam się jakoś inaczej, lecz nie myślałam o tym tylko o strzele. I... kopnęłam piłkę. Ona zaś z wielką prędkością, otoczona fluxusem wleciała do bramki. Nie wiedziałam czy się bardziej cieszyć, że strzeliłam bramkę mistrzowi, czy że odkryłam w sobie oddech! Wypuścili mnie i Ahito z holotrenera.
- Gratulacje. Witaj w drużynie. - powiedział Rocket. Ahito również mi pogratulował i zaraz potem zasnął. podziękowałam za przyjęcie do drużyny, podczas gdy białowłosa się mi przyglądała.
- Alex, to ty? - spytała, a ja pokiwałam głową i uśmiechnęłam się. - Ale super. Wiesz jak Mei się ucieszy?! - powiedziała i poszłyśmy do pokoju dziewczyn. Po drodze opowiedziałam jak się tu znalazłam, itp. Weszłam do pokoju. Długowłosa oglądała TV.
- Witaj kuzynko! - krzyknęłam.
- Alex! To ty! - krzyknęła i obie się wyściskałyśmy.
**********************************************************************************
No i oto pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że się podoba ;).
Pozdrawiam!                  
             

Powitanie ;)

Witam was na moim nowym blogu ;P. Będę tu opisywać losy Mei z Galactik Football tak jak ja to widzę. Postanowiłam , "wciąć" się w końcówkę sezonu 3 ;). Tu dosłownie "wezmę sprawę we własne ręce", bo pojawię się w opowiadaniu jako kuzynka Mei - Alex ;). Ale o tym później. Mam nadzieję, że moje opowiadania będą się wam podobać :). Pozdrawiam.
Starhorse20 (@Mei-Snowkids).